2016/06/17

[T] Cztery razy snarry [SS/HP][HARRY POTTER]

Tłumacz: Poniższą czwórkę tłumaczyłam ja. W N/T wymieniona zostanie reszta dziewczyn.

Zgoda: czekamy
Pairing: Snarry [Severus Snape/Harry Potter] - czasy dorosłe
Ostrzeżenia: Po którymś z tekstów, po jakiejś pierwszej setce wydaje mi się, widniała informacja, że drabble były wrzucane w google translate... Więc chyba tak źle nam nie poszło zważając na to, że te teksty nawet w oryginale były dzikie i bezsensowne ;) non-canon.
Bety: Wężowisko


Rain by Yukipon
N/T: W 2014 roku walczyłyśmy o Puchar Domów na forum, gdzie znajdziecie pierwotne tłumaczenia. Punkty przyznawane były za teksty, komentarze i grafikę, dlatego dzieliłyśmy się pracą i tłumaczyłyśmy oraz pisałyśmy na potęgę. Wygrałyśmy. Niech nikt nie mówi, że Ślizgoni się ambitni czy przebiegli :) Tłumaczyliśmy miesiąc czy dwa po 12-16h godzin dziennie tylko po to, by forum zasypiać tekstami w ciągu 2-3 ostatnich dni trwania pucharu.
WĘŻOWISKO w składzie: Fantasmagoria.~ (14), Myst (6), Wirwanna. (21), Nemuri (3), Izzie (21), Jeanne. (32), Rasp. (5), Lilka. (3), Saraknya (4), Fia. (5). Łącznie przetłumaczyłyśmy z tej serii 114 tekstów w długości po 100-350 słów.

#87. Naturalnie 300 słów


Severus czuł się mniej niż ucieszony, gdy wezwała go do siebie Dyrektor. Jego niezadowolenie tylko się pogłębiło, gdy dowiedział się, że obecnie ktoś inny przebywa w jej gabinecie. Już chciał odejść, gdy drugi mężczyzna odwrócił się w jego stronę.
— Witam, profesorze Snape. — Severus zamarł na te słowa, skupiając się na mężczyźnie przed sobą. Coś mówiło mu, że powinien go... — Potter? — zapytał zaskoczony. Harry przytaknął, uśmiechając się.
— Severusie — odezwała się Minerwa, przełamując niezręczną ciszę. — Pan Potter przyszedł na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko nauczyciela. Zasugerował również kilka zmian w programie, które według niego mogą przynieść korzyści, myśląc o nich na podstawie własnych doświadczeń jako były student z mugolskim pochodzeniem.
Severus zesztywniał.
— Jakiegoż to przedmiotu pan Potter pragnie nauczać? Nie słyszałem o żadnym naborze.
— Uczyłbym praktycznej samoobrony — wyjaśnił Harry. — Minerwa już mi powiedziała, że wydaje jej się, iż tego typu lekcje mogą być pożyteczne.
Severus musiał przyznać sam sobie, że taka klasa byłaby wyjątkowo praktycznym dodatkiem w programie szkolnym. Potter byłby genialnym wyborem, by jej uczyć. Severus dobrze pamiętał, jak mężczyzna nauczał dzieciaki obrony przed czarną magią podczas spotkań Gwardii Dumbledore’a i to, jak zadziwiająco łatwo mu to szło. Potter już wtedy był niesamowitym nauczycielem.
— W rzeczy samej. Taka klasa byłaby bardzo przydatna. Czy planujesz objąć jeszcze jakieś stanowisko? — zapytał Snape.
Harry uśmiechnął się zadowolony.
— Myślałem, że mógłbym nauczać również paru innych... praktycznych zaklęć. Te, których sam nauczyłem się przez dodatkową naukę czy doświadczenie. — Odwracając się do Minerwy, kontynuował. — Wydaje mi się, że czarodziejskie nauki również mogłoby być dobrym pomysłem.
Minerwa westchnęła, mając dosyć tego uporu.
— Zgadzam się — mruknął Severus.
— Kto nauczałby takiego przedmiotu? — zapytała zmęczona.
— Zna magiczny świat dużo lepiej niż ktokolwiek inny, kto mógłby być zainteresowany tą posadą — bronił swojego pomysłu Harry.
— Myślisz o...? — zapytał Snape, zdenerwowany, że nie wiedział, kogo miał na myśli Potter.
— O Draconie Malfoyu — stanowczo oznajmił Harry.



#52. Słabość 200 słów


— Ale nie możesz tego zrobić! To będzie tak bardzo niepoprawne! — krzyknęła zszokowana Molly, wyrażając w ten sposób swoją dezaprobatę, co zawsze odbywało się przy akompaniamencie dźwięków o wysokich decybelach i ogólnym wymachiwaniu rąk.
Harry osunął się na krzesło przy stole.
— Jeszcze raz, dlaczego byłoby to bardzo niepoprawne? — zapytał beznadziejnie.
— Dlatego... — zdążyła zacząć, gdy Harry został uratowany z tej dyskusji poprzez nagłe pojawienie się Draco Malfoya.
— Pośpiesz się! No dalej! Masz przymiarkę — cmoknął Draco, podnosząc i całkiem sprawnie wrzucając Pottera do kominka, po czym podążył tuż za nim.
— Dzięki! — wysapał Harry, a w oczach można było dojrzeć szczerość.
Draco zmarszczył nos, oczyszczając szaty Harry'ego z sadzy.
— Wolałbyś ze mną iść na zakupy odzieżowe, gdzie przymierzałbyś całkiem nowe, ekstrawaganckie szaty wyjściowe, niż zostać w Norze i słuchać wykładu Molly?
— Och, tak! — entuzjastycznie przytaknął mu Potter.
— I pomyśleć, że przez te wszystkie lata, każdy chciał i próbować poznać twoją słabość — powiedział z rozbawieniem Draco. — A jest nią matkująca, apodyktyczna wiedźma w średnim wieku.
— Jeżeli tak mówisz… — zbył go Harry.
— Cóż... chodźmy! — zakomenderował z entuzjazmem Malfoy, ciągnąc Pottera w dół ulicy w kierunku salonu z uroczystymi szatami. — Wiesz, wydaje mi się, że ten myśliwsko–zielony jedwab nie jest najlepszy. Będziemy musieli zacząć wszystko od nowa…




#60. Gniazdo 300 słów


Severus rozmasował nasadę nosa, próbując zachować swój temperament w ryzach i modlił się, by nie dosięgnął go ból głowy.
— Więc popraw mnie, jeżeli się mylę. Zdecydowałeś wtedy, że włożysz rękę w gniazdo ledwo co wyklutych, ekstremalnie trujących żmij? — zapytał mężczyzna tak obojętnie, na ile go było w danej chwili stać.
Wyszczerz Harry'ego lekko się zmniejszył, słysząc początek kazania.
— Um... tak?
Severus westchnął, chowając twarz w dłoniach, a Harry defensywnie skrzyżował ramiona na piersi i krótko, ale ostro, zganił swojego kochanka:
— Jestem dużo bardziej bezpieczny od każdego innego, kto mógłby to robić!
— Mimo to i tak mógłbyś zostać ugryziony — nalegał Snape.
— I wtedy ty, moja bardzo osobista żmija — powiedział Harry, uśmiechając się — przyszedłbyś mi na ratunek?
Pocałował Severusa w szyję, czując, jak ten również go przytula.
— Tak. Bądź jednak ostrożniejszy, dobrze?
Harry westchnął.
— Harry.
— Dobrze, dobrze! Obiecuję! — poddał się Potter. — Lepiej?
— Dużo — przyznał mężczyzna, pociągając Harry'ego w dół do pocałunku. Gdy chwilę później odsunęli się od siebie, Severus zapytał:
— Więc co tym razem przyniosłeś wraz z sobą do domu?
Harry lekko oburzył się na te słowa, jednak wyciągnął ze swojej kieszeni słoik.
— Dla ciebie — powiedział, prezentując mu fragmenty korpusów węży.
Severus z radością przyjął prezent i zapytał:
— A dla siebie?
Harry z ogromnym uśmiechem odpowiedział mu:
— Chorowitą żmijkę, której po prostu nie mogłem przesunąć.
Mężyczyzna posłał w jego stronę wszechwiedzący uśmiech, co spowodowało, że Potter zaczął protestować:
— Och, ale ona by umarła i...
— Cicho, wiem przecież — odpowiedział mu spokojnie Severus. — Chodźmy poznać nowego członka naszego własnego, małego gniazda.
Harry zamruczał radośnie, prowadząc Severusa na piętro do pokoju węża.
— Cóż... w sumie i tak mógłbyś przynieść ze sobą do domu dużo gorsze rzeczy.
Przy drzwiach stało nowe terrarium, a w środku sporej wielkości, czarny wąż.
— Przypomina mi o tobie, szczególnie gdy tak syczy na nas i oznajmia swoje niezadowolenie — poinformował go Harry.




#95. Wylegiwanie 100 słów


Severus uśmiechnął się do siebie, całkowicie zagubiony w swoich myślach, eleganckim  palcem śledził zygzakowatą ścieżkę kobry wytatuowanej wzdłuż kręgosłupa kochanka. Jego uśmiech poszerzył się, gdy Harry wydał z siebie dziwny, nieartykułowany dźwięk, który można było opisać prawie jak mruczenie. Będąc dalej w półśnie, wyginał się pod dłonią Severusa, pragnąc, by gładziła go tam, gdzie chciał.
— Obudziłeś się już? — wymruczał cicho Severus, unosząc drugą dłoń, by pobawić się, teraz nawet jeszcze bardziej potarganymi, włosami kochanka. Harry wymamrotał coś niezrozumiale w poduszkę, głębiej chowając w nią swoją twarz.
Severus parsknął rozbawiony tym widokiem, domyślając się, że cokolwiek wymruczał Harry, musiało oznaczać nie.

4 komentarze:

  1. Zaklepuję sobie miejsce na jakiś treściwy komentarz - aktualnie czuję się zbyt zmęczona i myślę, że wyszło mi jedno wielkie, zagmatwane coś.

    Dlatego dla dobra nas wszystkich skomentuję w normalniejszej porze, kiedy będę potrafiła ładnie sklecać zdania (tak, tak, jestem z tych osób, które mogą spać przez cały dzień i nadal czuć się niewyspanym).

    Tak więc pozdrawiam. I, Rzan, możesz spokojnie liczyć na moje wypociny - ale wcześniej muszę uporać się z wszelkimi zaległościami na blogach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ten upał zbyt mocno Ci nie dokucza! <3

      Będę wyczekiwała Twojego komentarza!

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Podzielę komentarz na kilka części, żeby powiedzieć coś o każdym z tych króciutkich tekstów. :)

      1. Oj, współczuję McGonagall - Potter, Snape i Malfoy w kadrze nauczycielskiej w tym samym czasie? Ale byłabym bardzo ciekawa, jak by się rozwinęła dalsza relacja Snarry i skąd się znalazł nagły sojusz Potter&Malfoy. Zgaduję, że było to pewnie jakoś nakreślone we wcześniejszych drabble'ach, ale ciekawą alternatywą jest po prostu się pozastanawiać.

      2. To drabble mnie rozbawiło - i tak naprawdę jest to bardzo kanoniczne, przez co jeszcze bardziej mi się podoba (wściekła Molly to niebezpieczna mieszanka). Zastanawia mnie tylko, dlaczego Malfoy zawsze musi być narcyzem (może to przez jego lśniące, platynowe włosy? :D Chociaż wiarygodniejszym wytłumaczeniem byłoby to, że urodził się w arystokracji i najzwyczajniej musiał o siebie dbać, by nie przynieść wstydu głowie rodu Malfoyów).

      3. Jakoś nie mogę zdzierżyć Snarry w czasach szkolnych - rozumiem, że w czarodziejskim świecie wiek liczy się inaczej, ale będąc otoczoną przez nastolatków w wieku 15-17 lat... Psychika siada. Kompletnie. Ale co innego, kiedy Harry ma na karku o wiele więcej wiosen i przez to jest o wiele bardziej dojrzały. Co prawda, Gryfonem pozostanie, w końcu mówimy o Harrym, który ma bzika na punkcie pomagania innym i ratowania ich z opresji. Ten tekst chyba najbardziej mi się podobał i z chęcią do niego kiedyś wrócę.

      4. Mrr... :3

      PS Chociaż tatuaż? Według mnie Harry nigdy by sobie go nie zrobił - myślę, że Mroczny Znak wywarłby na nim zbyt duże obrzydzenie, a on sam myślałby później o tatuowaniu jak o znakowaniu.

      *Mam jeszcze jedno "ale":

      — Witam, profesorze Snape. — Severus zamarł na te słowa, skupiając się na mężczyźnie przed sobą. Coś mówiło mu, że powinien go... — Potter? — zapytał zaskoczony. Harry przytaknął, uśmiechając się.

      Uważam, że powinnaś dać kwestię Snape'a w następnej linijce, żeby trzymać się polskiej gramatyki i innych bzdetów. :D

      Pozdrawiam,
      C.

      wieczne-pioro-cassie.blogspot.com

      Usuń
    3. <3

      1. Powiem Ci szczerze, że na te 116 tekstów łapałyśmy się często za głowę z pytaniem, o co autorce chodziło xD Niestety bariera językowa - X język -> angielski -> polski okazała się chyba zbyt duża, by pojąć je jako całość, dlatego ja każdy teksty traktuję osobno - wtedy mają jaki taki sens :D Ale tak, Severus, Draco i Harry, ahh... Co Ci uczniowie będą mieli! :D

      2. Tak! Taka ucieczka, idealna! Harry wpadająca jak śliwka w kompot z jednej sytuacji w drugą - i teraz, która lepsza?:D

      3. Powiem Ci, że kiedyś czytałam namiętnie snarry i kręciłam nosem na teksty, w których Potter był młodszy, ale na szczęście w większości miał powyżej tych dwudziestu już lat. Uwielbiam, gdy Harry również uczy w szkole i się tam spotykają. Takie ah!

      4. A wiesz, że nigdy nie pomyślałam tatuaż/mroczny znak? Nawet na myśl mi to nie wpadło!
      I dziękuję za ale, oczywiście mój błąd tutaj - biegnę go naprawić :D

      Dziękuję!<3

      Usuń

Bardzo dziękuję za komentarz! Każde zdanie powoduje u mnie szeroki uśmiech oraz jest motywacją do dalszej pracy :)