2015/07/12

[T][mM] Pokochany [TSUBASA CHRONICLE]

Tytuł: Pokochany
Autor:
KittenKin
Rodzaj: za autorem - romans, slash
Pairing: Kurugane/Fai
Fandom: Tsubasa Chronicle
Rating: none
Status: one-shot

Zgoda: czekam
Beta:
Bellatrix oraz Sarabeth M. :)  Dziękuję :)
Podsumowanie: Krótka historia o tym, dlaczego Kurogane nie chodzi z Faiem za rękę. Post-serie z delikatnym, bardzo delikatnym spoilerem. m/m
Notka Tłumacza: Tekst niby nic, ale końcówka wzbudziła w mnie ciepłe uczucia :) Takie to kanoniczne! Niby też 400 słów, a źle mi się to tłumaczyło - jakoś tak... || Dziękuję Anonimowi, który podał mi autora grafiki :)


luleiya  (wcześniej kaoru-chan) dA&tumblr


Kurogane wolał, by ich związek był prywatny, jednak nie próbował trzymać go w tajemnicy.  Wojownik spoglądał na Faia z pożądaniem w oczach, drapieżnie podchodząc do niego i powodując, że magowi uginały się kolana lub, gdy zrogowaciałą dłoń wkradał pod koszulkę magika i wydawał z siebie dźwięk, praktycznie warknięcie, czując pod palcami przyspieszony puls... Wszystko to działo się za zamkniętymi drzwiami. Fai miewał te swoje fanaberie i doskakiwał nagle do kochanka, całując go przed zażenowanym Syaoranem oraz gwiżdżącą Mokoną. W tamtych chwilach Kurogane pozwalał mu odejść z niczym więcej, niż tylko z bezsensownym mruczeniem i pustymi groźbami rychłej śmierci.

Niemniej jednak, nigdy nie pozwalał Faiowi trzymać się publicznie za rękę, co zastanawiało maga już od dłuższego czasu. Ten myślał i teoretyzował, próbując zadowolić się wszystkim innym, co mógł robić, gdy szli razem do pracy lub na zakupy. Całowanie, tulenie i wręcz ukrywanie się w tych silnych ramionach... Mimo wszystko, przez to, że został pozbawiony tej jednej, jedynej pieszczoty, zaczął coraz bardziej fiksować się na niej — podobnie jak dziecko, któremu odmówiono cukierka, mając cały talerz słodkości.

Pewnej nocy, gdy leżeli wykończeni w mokrych od ich potu pościelach, próbując złapać oddech, Fai po prostu zapytał:

— Dlaczego nie pozwalasz mi na to, gdy jesteśmy na zewnątrz? — spytał delikatnie, splatając ze sobą ich palce tak, że dłonie wpasowały się w siebie dokładnie tak samo, jak ich ciała chwilę wcześniej. Ciemna brew uniosła się, ledwie widoczna w poświacie księżyca przebijającego się przez chmury.

— Nie mogę przecież cię bronić, gdy wiążesz rękę, w której dzierżę katanę. — Usłyszał tonem stwierdzającym fakt. Fai mrugnął zdziwiony, że nigdy nie wpadł na to wyjaśnienie. — Przeszkadza ci to?

Mag przez chwilę rozważał argument i nową perspektywę, którą dzięki niemu zyskał, po czym uśmiechnął się szeroko i pokręcił głową. Nie przeszkadzało mu to. Uszczęśliwiało.

5 komentarzy:

  1. Ja zawsze muszę coś znaleźć xD Czemu nie mogę czytać w spokoju, tylko zwracam uwagę na pierdoły? :/ (u siebie oczywiście ich nie widzę :() "całując go przez zażenowanym Syaoranem " powinno być "przed"? "podobnie jak dziecko, któremu odmówiono cukierka, mając cały talerz słodkości." i ta część zdanie, wiem o co chodzi, ale jakoś tak dziwnie się czyta. Oczywiście to może być tylko moja fanaberia, ale "podobnie jak dziecko, któremu odmówiono cukierka, choć te posiada cały talerz słodkości." jakoś lepiej mi brzmi, bo nie sugeruje, że ten, który odmówił, posiada owy talerz :); "nie pozwalasz mi na to, gdy jesteś na zewnątrz?" czy nie powinno być "jesteśmy"? I ostatnie "katanę — Usłyszał " po katanę powinna być chyba kropka lub "Usłyszał" małą literą :) No, to ponarzekałam, jak zawsze. Tekst, choć króciutki, to uroczy. Daje również do myślenia, jak czasami nie znając oceny, zdania innych na pewien temat, wyobraźnia nam szaleje. Trzymanie za rękę, mała rzecz, a tak cieszy i tak bardzo może zaniepokoić. Tłumaczenie jak dla mnie jest świetną robotą, ale wiesz, ja się nie znam :) Czekam na kolejny tekst i przymierzam się ponownie do Dwaco, bo czytałam w stanie, w którym już nic nie mogło mnie zadowolić. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIEKUJĘ! Widziałam Twoje komentarze, ale nie miałam laptopa, a nie chciałam odpowiedzieć tylko "dzięki" :) Już poprawiam!

      Czy wiesz, że ten talerz słodkości narobił mi strasznie zamieszania? Ile razy próbowałam to przetłumaczyć! Wydaje mi się, że właśnie chodzi, iż ten co odmówił ma cały talerz słodkości, a mimo wszystko się nie podzielił.

      Ze wszystkim innym się zgadzam i już poprawiłam :) Ale się chochliki wkradły xD

      Dziękuję jeszcze raz za ocenę :) Tak, jak wspomniałaś - tekst krótki, ale mnie sobą zauroczył. Szczególnie właśnie wyjaśnieniem :)

      <3
      Rzan.

      Usuń
    2. Mi z kontekstu wynika, że skoro się zafiksował mając cały wachlarz czułości, to znaczy, że ma cały talerz słodyczy, ale chce jeszcze tego jednwgo, kolorowego cukierka, którego nie może dostać. I łakocie które ma, przestają się liczyć, bo brakuje mu TEGO cuksa ;) ja tak to zrozumiałam :) wyjaśnienie MEGA! Takie proste, logiczne i rozczulające <3

      Usuń
  2. Autorką rysunku jest luleiya (wcześniej znana jako "kaoru-chan"). Możesz ją znaleźć na dA i tumblrze.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz! Każde zdanie powoduje u mnie szeroki uśmiech oraz jest motywacją do dalszej pracy :)