2017/08/27

[M] To wszystko przez ten... dżem?! [HARRY POTTER] [HG/DM][SS/RL]

— Czy możesz mi łaskawie wyjaśnić, dlaczego wszędzie jest dżem?! — Słodka maź pokrywała kosz na śmieci, kran przy zlewie, ale nawet lodówkę i to w takim miejscu, gdzie bez podsadzenia, żaden ze skruszonych teraz szkrabów, nie dosięgał.

by xxtyedyexx dA
TYTUŁ: To wszystko przez ten... dżem?!
AUTOR: Rzan.
FANDOM: Harry Potter

PAIRING: Draco/Hermione; Severus/Remus

[Draco/Hermiona, Dramione, Draco Malfoy/Hermiona Granger]
[Severus/Remus, Snupin, Severus Snape/Remus Lupin]

GATUNEK: próby komedii

W czwartek bylam na pogrzebie dziadka. Kolejne opóźnienie z rozdziałem - przepraszam.

 N/A: Picture powoli tłumaczę, pomaga mi przy tym mocno Arcanum. W międzyczasie jeżdżę pomiędzy miastami oddalonymi o 300 km od siebie i by nie zardzewieć, popełniam króciutkie one-shoty.

Ten chcę zadedykować każdemu z Was, każdemu kto cierpliwie czeka, rozumie i nie pogania. Dla Vixen, Arcimoni, Arcanum, Cassie, Re(Bece), Ani, Zielonemu Niebu, Lirveni i Paulinie. 


Prompt: Czy możesz mi łaskawie wyjaśnić, dlaczego wszędzie jest dżem?






— Cholera jasna! — warknął Severus, rozglądając się dookoła. Kuchnia wyglądała jak pobojowisko — na podłodze rozsypana była mąka, na stole skorupki od jajek, ale najgorsze chyba było… — Czy możesz mi łaskawie wyjaśnić, dlaczego wszędzie jest dżem?! — Słodka maź pokrywała kosz na śmieci, kran przy zlewie, ale nawet lodówkę i to w takim miejscu, gdzie bez podsadzenia, żaden ze skruszonych teraz szkrabów, nie dosięgał.
Przed mężczyzną stała trójka brudnych, małych dzieci. Ich twarze wyrażały szczere zdziwienie na ton głosu wujka.
— Robiliśmy naleśniki! Scropius powiedział, że wie jak! — wydał kuzyna Teddy. Mały metamorfomag przechodził okres chęci bycia dorosłym i robił to w jedyny sobie znany sposób — skarżeniem na pozostałych.
— Lupin! — krzyknął Snape, zwracając tym samym na siebie uwagę nie tylko Remusa, o którego mu chodziło, ale też Teddy’ego.
— Ogarnij swojego syna! — powiedział, przekazując mu chłopca.
— Jak to jest, że gdy Teddy coś nabroi, to nagle jest tylko moim synem, a gdy uważy jakiś skomplikowany eliksir, jest też twoim? — wymamrotał pod nosem Remus, kucając przed Teddym i ruchem ręki wyczyścił mu ubrania. Kątem oka dostrzegł, jak Severus wychodzi z kuchni, poganiając przed sobą dwójkę pozostałych dzieciaków. Uśmiechnął się półgębkiem, dostrzegając, że nie tylko maluchy są usmyrane dżemem. A niech ma za swoje! Może w końcu zrozumie, że kiedy mają opiekować się trójką urwisów, to znaczy wspólne pilnowanie, a nie uciekanie i chowanie się w laboratorium.
Severus prychając, wyszedł na ogród. Obserwował, jak jego chrześniacy podbiegają do kobiety w zaawansowanej ciąży. Lada moment Draco miała urodzić się wymarzona córeczka. Już teraz mają z Hermioną pełne ręce roboty, jednak gdy pojawi się mała księżniczka, Severus bał się, o to, co będzie. Opcje są dwie: Armagedon czy niebo.
— Hermiono, twoje dzieci znowu narozrabiały — powiedział wyniosłe, zadzierając głowę.
— Nieprawda! — Krzyknęła dwójka berbeci, równocześnie chowając się za swoją matką.
— Co tym razem nawywijali? — Odparła Hermiona, gładząc po brudnych włosach Oriona. — Mmm… Jagodowy, mój ulubiony!
Severus z niedowierzaniem się w nią wpatrywał, a Granger-Malfoy jak gdyby nigdy nic, dalej oblizywała palce.
— Remusie, powinieneś spróbować! — Powiedziała głośniej, przywołując do siebie gestem ręki mężczyznę. Lupin podszedł i zrównał się z Severusem, przerzucając mu przez bark swoje ramię. Na biodrze niósł Teddy’ego, który zaczął mu się wyrywać. Posłusznie odstawił go na ziemię i już po chwili widział, jak ich złota trójca ponownie zniknęła w domu.
— Jagodowy! — krzyknął zaskoczony, zlizując z policzka swojego partnera słodkie smarowidło. Severus nie wiedział, czym w tym momencie był bardziej zszokowany — śmiałością Remusa (Są w gościach, na litość Merlina!), czy może tym, że w swojej złości nie poczuł, kiedy został upaskudzony znienawidzonym przez niego dżemem.
— Edwardzie Remusie Lupin-Snape! — krzyknął wściekły i prawie przebiegł przez ogród, omal nie wpadając przy tym na Draco. W dali słychać było śmiech dzieci oraz pogrążanie Severusa. — Tylko zaczekajcie aż, któryś z was się rozchoruje! Zrobię tak pieprzny wywar i zmuszę was do jego wypicia!
Draco już owierał usta, by dowiedzieć się, o co całe to zamieszanie, ale Hermiona pokręciła głową.
— Nawet nie pytaj. 
Przecież każdy z nich doskonale wiedział, że Severus najbardziej z nich wszystkich się przejmuje, gdy coś się dzieje z którymś z dzieciaków.

6 komentarzy:

  1. Po ciężkim dniu ten tekst trafił do mnie idealnie. Udało Ci się wywołać u mnie uśmiech, a to w tym momencie jest wyjątkowo trudne. ;)
    Lubię w Twoim wydaniu pairing Severus/Remus. Są naturalni, nieprzerysowani - są stworzeni tak, że można pomyśleć iż to związek kanoniczny.
    Aż chce się powiedzieć - pisz więcej takich tekstów! Pamiętam Rodzinne Abecadło - to jeden z moich ulubionych tekstów. To połączenie dwóch parinigów - Hermiona/Draco oraz Severus/Remus jest wyjątkowo udane i bardzo mi się podoba!
    Czekam na więcej!
    A teraz pozdrawiam, życząc czasu i weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super miniaturka. Bardzo mi z rana poprawiła chumor 😁 A w szczególności teksty Lupina "Jak to jest, że gdy Teddy coś nabroi, to nagle jest tylko moim synem, a gdy uważy jakiś skomplikowany eliksir, jest też twoim?" Normalnie czytałam go kilka razy i płakałam ze śmiechu. Pozdrawiam z Wrocławia 😄

    OdpowiedzUsuń
  3. To było takie słodkie! ❤ Idealne na osłodę dnia. Małe szkraby totalnie skradły moje serduszko, a mogę tylko narzekać, że takie króciutkie! W każdym razie trzymaj się i mam nadzieję, że u Ciebie dobrze. :)

    Pozdrawiam,
    C.

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, dopiero teraz załapałam, jak bardzo pasuje do siebie połączenie Dramione i Snupin! Znów mi pokazałaś coś nowego. :D Do tej pory, gdy widziałam takie połączenie, to jakoś mi to nie leżało, ale po przeczytaniu tego i pomyśleniu chwilę, stwierdzam, że totalnie ma to sens. :) Bardzo fajny tekst i pomyśleć, że wystarczy tylko pół godzinki! A prompt był jednak wymagający. Pewnie bym się głowiła przez połowę czasu, co napisać.
    Dzięki za poszerzanie moich horyzontów (znów!). :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć :)
    Cieszę się, że jesteś i to z tym cudeńkiem :D
    Krótkie, ale zgrabne i zabawne.
    Jestem teraz w Grecji, więc internet nie współpracuje- długiego komentarza więc nie będzie :)
    Podrawiam ciepło i trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pozytywnie zaskoczona tym opowiadaniem! gratuluję i dołączam do grona stałych czytelników.

    Werka

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz! Każde zdanie powoduje u mnie szeroki uśmiech oraz jest motywacją do dalszej pracy :)