2015/08/08

[M] Forever love [THE GAZETTE]

Tytuł: Forever love
Autor: Rzan. (jeanne8917)
Fandom:
j-rock, the GazettE
Pairing:
Kai/Uruha, Aoi/Reita/Ruki
Ostrzeżenia: angst, tragedy
Rating: K+
Status: Miniatura
Beta:
autobeta oraz Patronuska (dzięki!:)
N/A:  Nie zrażajcie się ilością pairignów. Tekst z 2009 roki po małym liftingu. Pisane na wyzwania z Puć. Wyzwanie numer 3. Ostrzegam — może być pompatycznie.

Koniecznie czytać przy tym, szczególnie końcówka. Banner by Arashi :)


Dnia 23 grudnia 2008 roku zginął w wypadku lotniczym wspaniały kolega, wyśmienity gitarzysta oraz oddany przyjaciel Yuu „Aoi” Shiroyama, członek zespołu the GazettE. Jak podaje lider zespołu, Yutaka „Kai” Uke, śp. Aoi wracał na święta z Tokio do domu rodzinnego. Niestety, podczas lotu pogoda zaczęła się psuć i samolot spadł w czasie lądowania. Badane są przyczyny wypadku.

Koncert upamiętniający śmierć wspaniałego muzyka odbędzie się 31 grudnia br. Wystąpią jego znajomi z wytwórni PSCompany oraz najlepszy przyjaciel Aoi’ego, Miyavi.

Więcej informacji — czytaj na stronie 3.

Takie wiadomości można było przeczytać w prawie każdej gazecie. Dziś jest 31 grudnia, dzień koncertu. Pierwsze słowa jakie na nim padają to mowa lidera. Dziękuje Aoi’emu wiedząc, że ten go słyszy i jest tutaj z nimi duchem. Jako ostanie zdania mówi:

— Wraz z przyjaciółmi postanowiliśmy zawiesić działalność zespołu. The GazettE, nie jest tym samym bez Yuu.

Jedną z piosenek jest Calm Envy, którą grają wszyscy zgromadzeni muzycy. Na scenie ustawiono dwie dodatkowe perkusje dla Mitsur oraz Nao. Gitarzyści prowadzący stanęli za Uruhą, basiści za Reita, a gitarzyści rytmiczni za gitarą Aoi’ego, która stała na lekkim podwyższeniu, cały czas oświetlona białym światłem. Wokaliści ustawili się przed perkusją, tworząc chórki podczas refrenu. Tylko Miyavi podszedł do Rukiego, usiadł na przygotowanym wcześniej krześle. Miał grać na swoim akustyku, śpiewając wraz z mężczyzną. Kai poprosił go o to ze względu na przyjaźń, jaka łączyła dwóch gitarzystów. Aoi był ojcem chrzestnym córki Meeva oraz świadkiem na jego ślubie z Melody. Takamasa zgodził się od razu nawet nie zastanawiając nad tym. Piosenka była niesamowita, zespoły widziały tłumy płaczących fanów, poruszyli serca nawet ludzi z ekipy technicznej.

Na koniec, sami the GazettE, zagrali Guren. W pewnym momencie Ruki musiał przerwać śpiew, ponieważ ludzie go przekrzykiwali. Śpiewali głośniej od niego! To było dla wokalisty za wiele, rozpłakał się. Reita widząc to podszedł szybko do niższego mężczyzny przytulając go mocno. Szloch wstrząsnął i jego ciałem. Uruha przestał grać, pochylając się lekko i opierając dłonie na kolanach. Słuchał. Kai delikatnie wystukiwał rytm piosenki, zatrzymując się przy końcowym refrenie, pozwalając by rozbrzmiał sam śpiew fanów. Teraz czas na ich hołd dla czarnowłosego gitarzysty. Oparł łokcie na głównym werblu i zakrył twarz dłońmi. Pałeczki wypadły mu z rąk.

To było piękne. Tak cholernie smutne. Kouyou chwycił gitarę akustyczną i siadając na schodach przy perkusji zaczął grać delikatnie, cicho. Robił tylko podkład muzyczny pod słowa fanów. Głos Rukiego nie rozbrzmiał już podczas tego koncertu.

Po pięciu minutach ciszy, jaka zapadła, popłynęły delikatne dźwięki Forever love, które na pianinie grał Yoshiki. Była to ta sama piosenka, którą grał wraz ze swoim zespołem na pogrzebie hide. Wiedział jaki to musi być cios dla jego przyjaciół. Sam stracił najlepszego dziesięć lat temu. Teraz jedynym miejscem, które było oświetlone to gitara zmarłego muzyka. Mężczyźni wyszli po chwili ubrani w takie same, czarne garnitury, czarne koszule i krawaty w identycznym kolorze.

Kai podszedł i schyliwszy się położył czarną, satynową poduszkę przed gitarą. Na niej ułożył długą czerwoną róże. Aoi był jego przyjacielem, to z nim mógł porozmawiać o problemach sercowych, bez przeszkód powierzał mu prace związane z nagraniami i dźwiękiem, wiedząc, że spełni jego oczekiwania. Mimo, że był jego liderem, to traktował go jako swoje wsparcie w tym co robił.

Kolejną różę położył Ruki równocześnie z Reitą. Nikt poza perkusistą i gitarzystą nie wiedział dlaczego. Niektórzy ludzie myśleli, że to lepiej wygląda, jeden—dwa—jeden, ale mylili się.

Uruha położył swój kwiat jako ostatni. Z Aoim czasami się nie zgadzali, ale świetnie razem bawili podczas koncertów, gdy grali solówki, wygłupiali się. Nie bili się o to, kto gra więcej partii w danej piosence – zawsze robił to ten, dla którego dany utwór był szczególny. Z nim nabijał się z perkusisty i to właśnie jemu chciał pierwszemu powiedzieć, że się spotyka z Kai’em. Nie zdążył.

Jeszcze przez pół godziny rozbrzmiewał śpiew fanów oraz ich płacz. W tym czasie zespół odbierał kondolencje od kolegów. W sumie to przykre zadanie spadło na lidera oraz gitarzystę, ponieważ Reita porwał wokalistę do domu, gdzie ten mógł się uspokoić. Po wszystkim Yutaka wraz z Kouyou oraz Miyavim kupili sporo alkoholu i pili u gitarzysty za pamięć przyjaciela. Wokalista nie wrócił do domu przez dwa kolejne dni opiekując się pozostałą dwójką, a Melody rozumiała. Sama odwiedziła ich z małą, przynosząc domowy obiad.


***


Ostatnie miesiące były straszne dla członków zespołu. Zamknęli się parami u siebie w domu i nie wychodzili; jedynie co czwartek spotykali się na cmentarzu, by zapalić znicze na grobie Aoi’ego oraz ułożyć nowe bukiety kwiatów, a stare wyrzucić. Był to ich rytuał, który w czwórkę prowadzili nie zamieniając za sobą ani słowa.

Jedli, płakali, pili, spali na przemian i tak egzystowali. Nie mogli się podnieść. I tak jak po pewnym czasie Uruha zaczął wyciągać Kai’a na drobne zakupy spożywcze, tak Reita wraz z Rukmi siedzieli zamknięci w domu. Kouyou wprowadził się do perkusista, wiedząc, że żaden z nich nie powinien teraz być sam. Musieli wspierać siebie nawzajem, dodawać sił. Śmierć Aoi’ego była dość głośna, jednakże nikt z nich jej nie komentował. Wszelkie informacje jakie miały media były od znajomych z branży. Nie mieli im tego za złe, nawet dziękowali – w sumie nie musieli odpowiadać i dodatkowo się zadręczać, przeżywając to od nowa. Jeszcze raz.


***


— Akira, tutaj niedługo będzie zakręt, prawda?

— Mhm.

— To wyłączysz światła, dobrze? Zobacz, jak ładnie. Biało jest. Widzę tylko ciebie.

— Już to zrobiłem, Takanori. Zadzwoń do Kai’a.

Perkusista podniósł się niemal natychmiast mimo barbarzyńskiej godziny – czwartej rano.

— Yutaka, zrób głośnomówiący. Ja też zrobię.

— Cześć — powiedzieli równocześnie lider oraz Uruha.

— Hej. My dzwonimy, by się pożegnać. Wiecie, że was kochamy, prawda? – Głos Reity lekko zadrżał.

— Tak, my was też. Pamiętajcie tam o nas. Pozdrówcie go od nas. Tęsknimy za nim… I za wami też będziemy — Kai nie powstrzymywał łez, ale dzielnie mówił dalej przytulając się do gitarzysty.

— Ja też was kocham, chłopaki — dodał Uruha.

— Pochowajcie nas obok Yuu, dobrze?

— Jasne, Takanori.

— Żegnajcie — powiedzieli wszyscy czterej równocześnie. Po chwili, perkusista słyszał w słuchawce przerwane połączenie. Wtulił się mocno w Kouyou starając się powstrzymać szloch.

Reita zmienił bieg na piąty. Po chwili poczuł na swojej dłoni, drobną rękę wokalisty. Uśmiechnął się do niego i puszczając kierownice nachylił się, by go pocałować. W ciągu kilku sekund w okolicy można było usłyszeć olbrzymi huk spowodowany wybuchem.


It's a dream, I'm in love with you
madoromi dakishimete
I awake from my dream
I can't find my way without you

The dream is over *



Dnia 3 marca 2009 roku (ale jak utrzymuje Yutaka „Kai” Uke – 23 grudnia 2008) w wypadku samochodowym zginęło dwóch kolejnych członków zespołu the GazettE. Parę miesięcy wcześniej opłakiwaliśmy śmierć jednego z gitarzystów, Aoi’ego [*], a teraz dowiadujemy się, że basista zespołu Akira „Reita” Suzuki oraz wokalista Takanori „Ruki” Matsumoto nie żyją. Rozpędzony samochód, którym jechali mężczyźni spadł z urwiska. Na drodze tej nocy była ogromna mgła, ograniczająca widoczność do minimum. Biegli orzekli, że światła samochodu były wyłączone, a pojazd był mocno rozpędzony, co może wskazywać na samobójstwo.
Pytany o to, jeden z dwóch ostatnich żyjących członków the GazettE uśmiecha się i mówi: „Są szczęśliwi, mieli pozdrowić od nas Aoi’ego.”
Żaden z wyżej wspomnianych nie chce się wypowiedzieć na temat dziwnej daty na nagrobku. Pytani o koncert upamiętniający cześć wspaniałego basisty oraz niesamowitego wokalisty, zgodnie odpowiadają, że odbył się już 31 grudnia minionego roku. The GazettE kończy swoją działalność i lider deklaruje, że nigdy nie wznowi zespołu, gdy trzech jego członków nie ma już wśród nas.

Więcej informacji – czytaj na stronie 4.


***

— Yutaka, dlaczego...?

— Cierpieli.

— Nie mogli sobie pomóc... inaczej?

— Kouyou, kochali go.

— Ale dlaczego?! Czemu im na to pozwoliliśmy?! Yuk-kun, powiedz coś!

— Wybraliśmy im ładny nagrobek. Lubili czerń.**

Obaj mężczyźni wpatrywali się w tablicę na grobie. Widniała na niej jedna data śmierci dwóch osób – 23.12.2008. Ich serca zmarły tego dnia, kiedy zginął ich kochanek. Nie mogli żyć bez niego.


Za bardzo tęsknili,
za bardzo kochali.


***

* X-Japan Endless Rain
** Autorką tego minidialogu jest Burial. Za jej zgodą wykorzystałam go, lekko zmieniając na potrzeby ficka. Zainspirował mnie do napisania tego tekstu.



2 komentarze:

  1. Ja Ci pisałam o tym, jak bardzo ujął mnie ten tekst, więc tu się powtórzę - jest MEGA <3 Uwielbiam!!! Chcę jeszcze! Płakałam na koniec, pamiętasz? Teraz też...
    P.S. jeszcze zmieniłabym fragment "o nas. Pozdrówcie go od nas" na pozdrówcie go ode mnie i (nie pamiętam tego drugiego)" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 Bardzo się cieszę :D Mam nadzieję jeszcze kiedyś coś napisać, w sumie to wstawię chyba kolejną miniaturkę xD
      dziękuję za rady :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za komentarz! Każde zdanie powoduje u mnie szeroki uśmiech oraz jest motywacją do dalszej pracy :)